czwartek, czerwca 30, 2016

Jak chronić dzieci przed szkodliwym promieniowaniem?

Jak chronić dzieci przed szkodliwym promieniowaniem?

czwartek, czerwca 30, 2016

Jak chronić dzieci przed szkodliwym promieniowaniem?

Ochrona przeciwsłoneczna jest dla nas ogromnie ważna, szczególnie jeśli chodzi o dzieci. Nasze mają karnację po mamusi.. a więc i gorzej zniosłyby ewentualne poparzenia słoneczne.

Pozostaje mi chronić, chronić i jeszcze raz chronić!

Zdarza się Wam, że jest zamieszanie, ubieracie jedno dziecko, drugie dziecko, w międzyczasie jeszcze okazuje się, że pampers znowu jest do przebrania, a jeszcze picie w bidonie, a to, a tamto.. wychodzimy!

hmm.. dziecko nie zostało posmarowane filtrem.. 

I teraz weź posmaruj i czekaj kilkanaście minut, aż zacznie działać.. Myślisz sobie, trudno, poczekam, przecież zdarza się to tylko 4 na 5 razy kiedy wychodzimy. Zawsze o czymś zapomnę.. 

Mam dla Ciebie rozwiązanie, bardzo proste! Wystarczy zaopatrzyć się w odpowiedni produkt. Naszym odpowiednim produktem okazało się Mleczko do opalania dla dzieci i niemowląt z serii Bikini od Bielendy.


Posiada wysoką ochronę 50 SPF, fotostabilne filtry UVB/UVA, a także zapobiega konsekwencjom oddziaływania promieniowania IR (podczerwonego) - to najważniejsze.

Kolejną ważną cechą produktu to skład. Zawiera D-Panthenol i Alantoinę, które natychmiast łagodzą i koją skórę dziecka. Skóra jest przyjemnie nawilżona i przede wszystkim nie pozostaje tak bardzo lepka jak po innych tego typu produktach. Temu także ciężko było mi do tej pory sprostać, bo syn ma wrodzoną awersję do balsamowania, smarowania, kremowania itd.. Mleczkiem z Bielendy daje się posmarować od stóp do głów i nie marudzi, nie ucieka, bosko! Dzięki temu też, małym plażowiczom, piasek nie będzie się tak przyklejał do ciałka i bezwstydnie irytował. Mleczko jest piaskoodporne, chloroodporne i wodoodporne. 

Opakowanie przyjemne dla oka zarówno tego dorosłego jak i maluszkowego, co dodatkowo może odwrócić uwagę przy nakładaniu mleczka. To dla tych bardziej opornych. Stosujemy u starszego dziecka, gdyż zaleca się stosować od 6 mż. 

Czy kupię następne opakowanie? Z pewnością!

wtorek, czerwca 21, 2016

Truskawkowy puch

Truskawkowy puch

wtorek, czerwca 21, 2016

Truskawkowy puch

To ciasto bez pieczenia powstało w przypływie truskawkowej chwili. No.. zaprzeczcie jeśli takowych nie macie, a ja i tak nie uwierzę :p

Potrzebujemy:

  • 330 ml śmietanki 30%
  • 1 opakowanie serka mascsrpone (250 g)
  • 4 łyżki cukru pudru
  • 1 galaretka cytrynowa 
Galaretkę rozpuszczamy w 350 ml wrzątku i odstawiamy do wystygnięcia. 
Schłodzoną śmietankę i serek ubijamy razem z cukrem pudrem. Na koniec dodajemy wystudzoną galaretkę i dalej ubijamy, aż masa zgęstnieje i się nieco napowietrzy. wstawiamy do lodówki. 

Blaszkę wykładamy folią aluminiową i na dnie układamy herbatniki, jeden przy drugim. 
Na warstwę herbatników  (pasują tutaj każde) wylewamy schłodzoną masę. Całość umieszczamy na pół godziny w lodówce. 

Dodatkowo:
  • kilkanaście truskawek 
  • 2 galaretki truskawkowe
Galaretki rozpuszczamy w 800 ml wrzątku.

Na masie śmietanowej układamy truskawki i powoli zalewamy je tężejącą galaretką. 
Wkładamy ponownie do lodówki. 
Ciasto najlepsze jest na drugi dzień, kiedy herbatniki zdążą zmięknąć.


Copyright © Gotuj i Mieszkaj , Blogger