Racuchy te mocno smakiem podchodzą mi pod pączki i w tym cały ambaras, że traktuję je jak najbardziej wykwintne śniadanie. Wbrew pozorom, nie zrażajcie się, że do przygotowania tych cudeniek potrzebujemy drożdży. Choćbyście nie wiem jak byli oporni - to drożdżowe wyjdzie Wam zawsze ;)
Potrzebujemy:
- 20 g świeżych drożdży
- 250 ml mleka
- 200 g mąki pszennej, u mnie mąka pszenna typ - 450 od Pliczko
- 40 g cukru brązowego złocistego, u mnie od Pliczko
- 2 jajka
- szczypta soli
- 30 g oleju konopnego, u mnie od Pliczko
Drożdże zalewamy ciepłym mlekiem i zasypujemy cukrem. Mieszamy, aż wszystko się dobrze rozpuści. Odstawiamy na 10 minut. Do rozczynu dodajemy resztę składników i mieszamy mikserem, albo blenderem.
Odstawiamy masę na 15 minut, po czym smażymy na patelni. Suchej, bądź nawilżonej tłuszczem. Dowolność w tym temacie. Na rozgrzaną patelnię nakładamy placuszki łyżką w odstępach, ponieważ rosną jeszcze na patelni podczas smażenia.
Podajemy z konfiturami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wszystkiego smacznego