czwartek, czerwca 15, 2017

Gadżety kulinarne, których używam w swojej kuchni

W mojej kuchni nie znajdziesz zbędnych gadżetów, ponieważ zawsze staram się sprawę przemyśleć na tyle, by w moim małym mieszkaniu nie zrobić graciarni. Jest na prawdę ciężko, ale się staram :D

Wpadły mi ostatnio w ręce gadżety o których chciałabym Wam napisać, bo były trafione w przysłowiową 10!

Dajmy na to: chochle. Można mieć chochle, które się chowa w szufladzie, bo ani one piękne, ani dobrze prezentujące się, ale można mieć również takie, które będą cudownie ozdabiały nasze blaty kuchenne i przy okazji będą również służyły do nalewania zupy. Nie wierzycie? Spójrzcie na zdjęcia:


Chochle w kształcie szyi łabędzia, które dodatkowo można odstawić na podstawkę, co jest bardzo wygodne. Możecie kupić je w sklepie Goodest, dostępnie są w dwóch wersjach kolorystycznych: białej i czarnej. Ja wybrałam obie wersje, ponieważ uważam, że świetnie się uzupełniają. Są bardzo lekkie i zgrabne. Co najważniejsze - można myć je w zmywarce!


A tutaj mała księżniczka raczkuje, by podebrać mi chochelkę :D




Kolejnym świetnym gadżetem o jakim chciałam Wam napisać jest tarka do sera. Tarki mogą być przeróżne, ale taka długa o małych oczkach będzie idealna do utarcia twardych serów. 


Jak już wspomniałam, tarka ma długą powierzchnię trącą, która może posłużyć to utarcia sera wprost na nasze talerze, ale również przyda się ona jako tarka do skórki cytrynowej, limonkowej, czy pomarańczowej, można nią również utrzeć czosnek, czy gałkę muszkatołową. Możliwości jest wiele. Tarka posiada bardzo wygodny uchwyt, który dobrze leży w dłoni. Można ją myć w zmywarce, nic się z nią wizualnie nie dzieje, aczkolwiek przy nożach i tarkach bym z tym uważała, ponieważ mogą tracić na ostrości ;)

Świetnym gadżetem są również nożyczki do ziół




Chorowałam na nie już od kilku lat, aż wreszcie je mam! Bardzo skracają czas siekania ziół, które można związać w pęczek, chociaż bardzo dobrze radzą sobie również z ziołami, z których wykorzystujemy tylko listki, ale najlepiej wtedy wmieszać je w te, których używamy po całej długości. Na przykład z tymianku zerwać listki, z bazylii i wmieszać je w oregano, szczypiorek, czy koperek. Ja uwielbiam zioła i często siekam sobie taki miks, którym posypuję wszystko. Zioła w kuchni są wg mnie bardzo potrzebne, często polepszają nasze samopoczucie, więc nożyczki są można powiedzieć gadżetem terapeutycznym :D

Ostatnim gadżetem jaki chciałam Wam pokazać jest bardzo poręczna i dokładna miarka regulowana.

Miarka pozwala nam bardzo precyzyjnie odmierzyć potrzebną ilość przypraw jak i na przykład suchych drożdży. Miarka odmierza niewielkie ilości w gramach i mililitrach. W bardziej zaawansowanej kuchni działamy już intuicyjnie, ale na początku naszej drogi kulinarnej potrzebujemy wiedzieć ile to jest 5 ml oleju, czy 2 g suchych drożdży. Miarka zajmuje mało miejsca, czego nie można powiedzieć o zestawach łyżeczek z miarkami, które w mojej szufladzie zawsze rozwalały się na wszystkie strony. Do tego dzieci, tak, dzieci potrafią wyjąć z szuflad wszystko co fajne i może przydać się do zabawy. 


Wszystkie opisane wyżej gadżety uważam za bardzo potrzebne w kuchni i często ich używam, Was również zachęcam do nabywania gadżetów, które ułatwiają nam życie, bo obecnie mamy zbyt mało czasu na to, aby bezsensownie go tracić. 

Wpis powstał we współpracy ze sklepem internetowym Goodest.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkiego smacznego

Copyright © Gotuj i Mieszkaj , Blogger