Jest to jedno z nielicznych ciast tak zwanych "suchych", które bardzo lubię. Za resztą suchych ciast z reguły nie przepadam, a to na prawdę wpisuje się w moje gusta. Czekoladowo kawowo orzechowe połączenie, które ostatecznie jest lekko ciągnące i kruche smakuje wyśmienicie jeszcze na ciepło z gałką ulubionych lodów.
Dodatek kawy podbija smak czekolady, bardzo uwydatnia jej smak, a kawa jakiej użyłam jest wyśmienita. Delikatna, lekko cytrusowa i karmelowa. Jej ziarna są jak miód na moje oczy, a aromat mnie osobiście zniewala.
Potrzebujemy:
Brownie:
- 125 g oleju kokosowego
- 3 łyżki kawy, u mnie kawa Yellow Burbon marki Baltica 1920
- 3/4 szklanki mąki pszennej
- 1/4 szklanki ciemnego kakao
- 3/4 szklanki cukru
- 2 jaja
- 1/3 łyżeczki sody
- 1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 3 łyżki czekoladowych chipsów
Orzechowe ciasteczka:
- 100 g masła orzechowego, ja użyłam z mieszanych orzechów
- 140 g mąki pszennej
- 3 łyżki cukru
- 1 jajko
- 50 g jogurtu naturalnego
- 1/3 łyżeczki sody
- 2 łyżki oleju kokosowego
Najpierw zaparzamy kawę.
Zmieloną kawę zaparzamy w kawiarce ciśnieniowej i przelewamy do filiżanki.
Teraz zajmijmy się przygotowaniem orzechowych ciasteczek.
Wszystkie składniki dokładnie ze sobą łączymy i toczymy około 15 kulek, w zależności od tego jaką chcemy uzyskać ich wielkość oraz jak zechcemy je umieścić na blaszce.
Teraz przygotujemy ciasto bazowe, czyli brownie.
W jednej misce mieszamy suche składniki, w drugiej mokre. Szybko łączymy całość i przelewamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Moja blaszka ma wymiary 33x21 cm.
W cieście układamy nasze kulki.
Całość pieczemy około 25 minut w temperaturze 180 stopni C.
Wygląda bardzo, bardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńPyszny przepis. Chętnie kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń