Mam dla Was świetną propozycję na lekką kolację. Ostatnio wydaje mi się, że trochę "zmisiałam" przybyło tu i ówdzie :/ trzeba zacząć się pilnować, nie ma co.
W lodówce dwa brokuły, trzeba coś wymyślić, bo zakwitną i tyle :P
Potrzebujemy:
- pół świeżego brokuła, mrożony też może być
- garść makaronu, u mnie kokardki
- 3 łyżki jogurtu naturalnego
- 1 ząbek czosnku
- szczypta ziół prowansalskich
- szczypta mielonej słodkiej papryki
- szczypta soli i pieprzu
- 3 łyżki ziaren słonecznika.
Gotujemy makaron zgodnie ze wskazówkami na opakowaniu. W osobnym garnku gotujemy osoloną wodę na brokuły, kiedy zacznie wrzeć wrzucamy brokuły do wody i czekamy aż nabiorą intensywnego koloru, wtedy są gotowe. Brokuły można przygotować również na parze, wtedy będą jeszcze lepsze.
Makaron i brokuły odcedzamy z wody.
Przygotowujemy sos z jogurtu, ziół prowansalskich, czosnku, papryki, soli i pieprzu. Mieszamy i odstawiamy na czas prażenia ziaren słonecznika.
Na suchą rozgrzaną patelnię wrzucamy ziarna słonecznika i prażymy je na niewielkim ogniu.
Na talerz wykładamy makaron, układamy różyczki brokuła i polewamy sosem. Całość obficie posypujemy ziarnami słonecznika. Gotowe!
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wszystkiego smacznego