Pomysł na prezent
Całkiem niedawno, bo na początku kwietnia odbyły się czwarte urodziny mojego bloga. Gotuj i Mieszkaj to już któraś nazwa z kolei, ale myślę, że jestem w takim miejscu, że nie chcę już jej zmieniać. Rozwój? - Owszem! Natomiast zmiana nazwy już nie wchodzi w grę. Byłam: Mama Oskarka, Mama Karmiąca, ale tematy parentingowe o ile nie są mi zupełnie obce - bo przecież jestem mamą i to podwójną, to chciałabym mieć jednak odskocznię od życia codziennego. Tak też zrobiłam i dzieci pojawiają się na blogu sporadycznie, ale nie mam problemu z tym, żeby się pojawiały.
Gotuję - jest to moja pasja, która nigdy mi się nie znudzi. Dlaczego? Dlatego, że uważam, iż właśnie w tym sercu domu dzieją się rzeczy, które się filozofom, ani naukowcom nie śniły. Ciągłe odkrywanie smaków, dopieszczanie ich i dopracowywanie to dla mnie wspaniała zabawa!
Jak urodziny, to i prezent się należy - dla pani prowadzącej rzecz jasna! :)
Sprawiłam sobie prezent marzeń. Od zawsze fascynowały mnie boxy niespodzianki i postanowiłam pójść właśnie w coś takiego. Tym razem trafiło na Birthday Box Premium. Zobaczcie co znalazło się w środku.
Przepięknie zapakowany box, już samo pudełko robi wrażenie! To wspaniały prezent dla dziewczyny, aczkolwiek w ofercie jest też prezent dla mężczyzny, więc Panowie - nie ma co się załamywać!
Pod różową fizelinką przy każdym sięgnięciu dłonią do pudełka emocje sięgają zenitu, a serce i oczy radują się jak podczas pierwszej randki. Pierwsze co wpadło mi w ręce to czekoladowy lizak, który pięknie wyglądał i bardzo dobrze smakował, ale to był dopiero przedsmak tego, co czekało mnie dalej.
Wyjątkowy prezent to taki, który przeznaczony jest dla nas osobiście, a balon w kształcie pierwszej litery imienia to jest właśnie coś takiego wyjątkowego, co sprawia że czujemy się naprawdę wyjątkowo!
Kolejną rzeczą jaką odkryłam był zamszowy flowerbox z białą różą o cudownym zapachu. Uważam, że taki drobiazg świetnie sprawdziłby się na prezent dla mamy lub jako prezent na walentynki. Nie sądzicie?
Następną rzeczą była marmurowa kosmetyczka. Wzór bardzo bliski mojemu sercu - uwielbiam piękne marmury, a ten ma świetne użylenie. Wróć! To kosmetyczka! :) Różowe złoto ostatnio bardzo mi się spodobało. Kto śledzi bloga pamięta zapewne o biżuterii w kolorze różowego złota o jakiej ostatnio pisałam.
Do kosmetyczki idealnie pasuje paleta wegańskich cieni do powiek marki Iuno. Osobiście uważam, że kosmetyczka w zestawie z taką paletą cieni byłaby świetna na prezent dla koleżanki, która zapewne ucieszyłaby się z całego boxu. Bo wiecie.. Kupując birthday box dużo możecie zaoszczędzić. Produkty jakie znajdują się w boxie mają o wiele wyższą cenę, jeżeli chcielibyście kupić je osobno, dlatego polecam wypróbować sobie boxy na własnej skórze!
Paleta cieni marki Iuno to czysta rewelacja. Cienie mają świetną pigmentację, pozwalają na wykonanie naprawdę pięknego makijażu oka. Dobrze się trzymają, a ich kolorystyka jest rewelacyjna!
Mascara Moodstruck Younique to chyba największy smaczek całego boxu. Trafiła mi się jedna z najlepszych mascar dostępnych na rynku i jestem z tego powodu niesamowicie zadowolona. Rzęsy po pomalowaniu są wyraźnie pogrubione, ich objętość jest wprost kosmiczna.
W zestawie mamy żel i włókna. Najpierw na rzęsy aplikujemy tusz, następnie żel, a zaraz potem włókna Moodstruck Natural Fibers. Całość tworzy oszałamiający efekt pogrubionych rzęs. Moje rzęsy po pomalowaniu zwykłym tuszem są nadal mało atrakcyjne, natomiast ten zestaw sprawia, że moje oczy zyskują niesamowity wygląd.
Bardzo przyjemny mały prezent to też herbata urodzinowa marki CUP&YOU. Wspaniała mieszanka herbat z kolorowym jadalnym konfetti to bardzo przyjemna chwila zapomnienia.
Ostatnią rzeczą jaką wyjęłam z boxu to rewelacyjne, jedyne w swoim rodzaju etui na karty lojalnościowe, czy inne karty, które noszę ze sobą oraz pieniądze. Nie muszę zabierać całego dużego portfela, a mimo to mam wszystko za sobą. Etui na karty marki Victoria's Secret posiada w komplecie również grzebień z szerokim rozstawem, który w kilka chwil pozwoli na poprawę fryzury.
Birthdaybox okazał się strzałem w 10. Bardzo dużo na nim zaoszczędziłam, miałam mnóstwo frajdy z rozpakowywania boxu, a wszystkie rzeczy jakie w nim były są mi przydatne. W niedalekiej przyszłości znowu na niego postawię!
Świetna sprawa z takim boxem :) I gratuluję wytrwałości z blogiem!
OdpowiedzUsuń