- 1 kg królika (waga jeszcze z kośćmi)
- 0,5 kg surowego boczku wieprzowego
- 0,5 kg podgardla wieprzowego
- 3 liście laurowe, ja użyłam liści ze sklepu Tradismak
- 5 kulek ziela angielskiego, ja użyłam ziela ze sklepu Tradismak
- 3 kulki jałowca, ja użyłam jałowca ze sklepu Tradismak
- 1 łyżka przyprawy do pasztetu typ wielkanocny, dostępnej TUTAJ
- szczypta imbiru
- pieprz, sól
- 2-3 foremki aluminiowe, takie jak te ---> foremka aluminiowa
Mięso z królika, boczek wieprzowy i podgardle zalewamy zimną wodą, aby je przykryć i gotujemy na wolnym ogniu około 2 godzin. W międzyczasie ściągamy "burzyny" i zaraz po tej czynności dodajemy liście laurowe, jałowiec i ziele angielskie.
Po ugotowaniu z rosołu wyjmujemy mięso, liście laurowe, jajowiec i ziele angielskie. Liście i ziele wyrzucamy. Mięso oddzielamy od kości i przepuszczamy przez maszynkę o niewielkich oczkach, wtedy nasz pasztet będzie się idealnie rozsmarowywał.
Do zmielonego mięsa dodajemy przyprawę do pasztetu, imbir, pieprz i sól do smaku. Dolewamy tyle rosołu ile mięso zdoła wchłonąć, całość ma mieć konsystencję gęstej śmietany. Po wymieszaniu rosołu z mięsem możemy dodatkowo doprawić jeśli zajdzie taka potrzeba.
Naszą masę przelewamy do foremek aluminiowych i pieczemy w piekarniku 180 st. C przez 50 min do 1 h. Należy patrzeć na stopień wypieczenia wierzchu pasztetu ;) Jak wspomniałam również we wstępie można pasztet również pasteryzować w słoikach. Słoiki pasteryzujemy przez 3 dni. Pierwszego dnia przez 50 minut, drugiego 40, trzeciego 30 minut.
Instrukcja dla użytkowników Thermomixa:
- 1 kg królika (waga jeszcze z kośćmi)
- 0,5 kg surowego boczku wieprzowego
- 0,5 kg podgardla wieprzowego
- 3 liście laurowe, ja użyłam liści ze sklepu Tradismak
- 5 kulek ziela angielskiego, ja użyłam ziela ze sklepu Tradismak
- 3 kulki jałowca, ja użyłam jałowca ze sklepu Tradismak
- 1 łyżka przyprawy do pasztetu typ wielkanocny, dostępnej TUTAJ
- szczypta imbiru
- pieprz, sól
- 2-3 foremki aluminiowe, takie jak te ---> foremka aluminiowa
Mięso z królika, boczek wieprzowy i podgardle zalewamy zimną wodą, aby je przykryć i gotujemy na wolnym ogniu około 2 godzin. W międzyczasie ściągamy "burzyny" i zaraz po tej czynności dodajemy liście laurowe, jałowiec i ziele angielskie.
Po ugotowaniu z rosołu wyjmujemy mięso, liście laurowe, jałowiec i ziele angielskie. Liście i ziele wyrzucamy. Mięso oddzielamy od kości i mielimy w porcjach po 250 g 15 s/obr. 7.
Do zmielonego mięsa dodajemy przyprawę do pasztetu, imbir, pieprz i sól do smaku. Dolewamy tyle rosołu ile mięso zdoła wchłonąć, całość ma mieć konsystencję gęstej śmietany. Po wymieszaniu rosołu z mięsem możemy dodatkowo doprawić jeśli zajdzie taka potrzeba.
Naszą masę przelewamy do foremek aluminiowych i pieczemy w piekarniku 180 st. C przez 50 min do 1 h. Należy patrzeć na stopień wypieczenia wierzchu pasztetu ;) Jak wspomniałam również we wstępie można pasztet również pasteryzować w słoikach. Słoiki pasteryzujemy przez 3 dni. Pierwszego dnia przez 50 minut, drugiego 40, trzeciego 30 minut.
Uwielbiam pasztety. Te domowe, delikatne, puszyste. Teściowa robi mega ja jeszcze nigdy nie pieklma. Wydaje siw proste. Dzieki za przepis. Pozdrawiam Karolina;)
OdpowiedzUsuń