Sernik z rosą zna już prawie każdy. Jej sekretem jest piana z białek, która po upieczeniu oddaje nam piękne krople złocistej rosy. Białka nie mogą być bardzo spieczone, bo wtedy kropelki będą ciężej powstawać, bądź nie pojawią się wcale, a nie o to nam chodzi. Warto również równomiernie rozprowadzić pianę na masie serowej i zrobić rowki, np. widelcem, co spowoduje, że rosa będzie pojawiała się równomiernie w wgłębieniach. Moja rosa przybrała kolor rubinowy, a wszystko za sprawą suszonych buraków od Amkez. Mój sernik jest bez spodu, ponieważ za nim nie przepadam, ale bez problemu możecie swoje przygotowywać ze spodem ;)
Potrzebujemy:
Masa serowa:
- 1 kg twarogu zmielonego 3-krotnie lub dobrej jakości twarogu z wiaderka
- 5 żółtek
- 250 g cukru
- 2 opakowania budyniu śmietankowego w proszku
- 650 g mleka
- 120 g oleju roślinnego
Piana:
- 5 białek
- 100 g cukru pudru
- szczypta soli
- garść suszonych buraków lub sok z 1 buraka, ja użyłam suszonych buraków od Amkez
- wrzątek
Na samym początku garść suszonych buraków zalewamy wrzątkiem, tylko do połowy objętości, mieszamy i ugniatamy, jak dobrze puszczą sok odciskamy lub odcedzamy na sitku. Odstawiamy.
Do czystej miski dodajemy wszystkie składniki na masę serową i miksujemy przez 5 minut, a następnie wylewamy na blachę o wymiarach 40x24 cm wyłożonej papierem do pieczenia.
Pieczemy 50 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni C.
Około 5 minut przed końcem czasu pieczenia do czystego i suchego naczynia dodajemy białka, sól i cukier i ubijamy na sztywną i błyszczącą pianę. Na koniec dodajemy sok z buraków i dokładnie mieszamy.
Na wyjęty z piekarnika placek rozsmarowujemy równomiernie pianę z białek, a widelcem robimy rowki wzdłuż. To w nich powstaną kropelki rosy. Placek ponownie wstawiamy do piekarnika, tym razem na 10 minut w 160 stopniach C.
Sernik ostudzić, najlepiej przez całą noc. Rosa powinna pojawić się na serniku do 2 godzin od wyjęcia z piekarnika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wszystkiego smacznego