Pyszny delikatny i cieniutki sernik pistacjowy, który nawet mi samej się podoba, a to na prawdę nowość ;) Delikatny ser przykryty pysznym, ciągnącym karmelem.
A czy wiecie, że pistacje jakich użyłam są bardzo wygodne w użyciu i o wiele zdrowsze od popularnych pistacji zazwyczaj dostępnych w sklepach? Moje pistacje są już obrane, nie są prażone w oleju i nie są solone. Wagowo czyni je to dużo tańszymi od tych popularnych i często niesmacznych. Zerknijcie, warto.
Potrzebujemy:
- 500 g twarogu zmielonego co najmniej 3 - krotnie
- 3 jaja
- 2 garści niesolonych, surowych, łuskanych pistacji, ja użyłam pistacji ze sklepu pistacje.pl
- 1/2 szklanki cukru
- 100 g oleju kokosowego
- olejek cytrynowy
Karmel:
- 1 szklanka mleka skondensowanego słodzonego
- 2 łyżki masła orzechowego
- garść grubo posiekanych pistacji
Twaróg miksujemy z jajami, posiekanymi drobno pistacjami, cukrem, rozpuszczonym olejem kokosowym i olejkiem cytrynowym.
Tortownicę o wymiarach 25 cm średnicy wykładamy papierem do pieczenia, wylewamy sernik, wygładzamy i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 170 stopni na 35 minut.
Sernik studzimy.
W garnuszku z grubym dnem podgrzewamy mleko skondensowane, kiedy zacznie się ciągnąć dodajemy do niego masło orzechowe i energicznie mieszamy.
Jeszcze gorący karmel przelewamy na wystudzony sernik i posypujemy pistacjami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wszystkiego smacznego